Tłumy na pogrzebie Nawalnego. Służby pilnują cmentarza w Moskwie
W piątek w Moskwie zaplanowano uroczystości pogrzebowe zmarłego niedawno lidera rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego.
Przed cerkwią im. Ikony Matki Bożej Ukojenia Moich Bólów zebrały się tysiące osób, które skandowały hasła, takie jak "Nawalny" oraz "bohater", a także "nie dla wojny" – relacjonuje Associated Press. Teren kościoła i cmentarz zostały otoczone przez funkcjonariuszy policji i Federalnej Służby Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. Cerkiew została również otoczona barierkami.
Moskwa. Pogrzeb Aleksieja Nawalnego
Do cerkwi w Moskwie mogła wejść jedynie najbliższa rodzina Aleksieja Nawalnego. Na uroczystościach pogrzebowych pojawili się także zachodni dyplomaci, m.in. ambasador Stanów Zjednoczonych Lynne Tracy oraz ambasador Francji Pierre Levy. Korespondenci mediów zachodnich informują o problemach z łącznością internetową w okolicach cerkwi i cmentarza w Marjino w południowo-wschodniej części stolicy Rosji. Według relacji, miejscowa policja zatrzymała co najmniej kilku uczestników pogrzebu.
"1.03. Uroczystości pogrzebowe A. Nawalnego. Policja uniemożliwia wejście do cerkwi. Ambasador K. Krajewski w gronie Koleżanek i Kolegów z Nowej Zelandii, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Francji i Australii. Tłumy ludzi próbują pożegnać lidera opozycji. R.I.P." – przekazała ambasada Polski w Rosji.
Po godz. 14.00 trumna z ciałem Aleksieja Nawalnego została opuszczona do grobu przy muzyce "My way" Franka Sinatry.
Rosja. Śmierć Aleksieja Nawalnego
Informacja o śmierci Aleksieja Nawalnego obiegła światowe media 16 lutego. Lider rosyjskiej opozycji przebywał w kolonii karnej nr 3 w Jamalsko-Nienieckim Okręgu Autonomicznym na północy Rosji. Odsiadywał tam wyrok 19 lat więzienia za sprawy karne, które wytyczały wobec niego władze w Moskwie.
W komunikacie rosyjskiej służby więziennej podano, że Nawalny "źle się poczuł po spacerze" i "niemal od razu stracił przytomność". Wezwani na miejsce medycy nie byli w stanie go uratować.
O odzyskanie ciała opozycjonisty i możliwość pochówku walczyła jego matka Ludmiła Nawalna. Udało się to osiągnąć dopiero w minioną sobotę. Przez kilka dni wszystkie duże domy pogrzebowe odmawiały organizacji pogrzebu, powołując się na "ograniczenia ze strony władz miasta". Kreml twierdzi, że nie ma nic wspólnego z takimi działaniami.
Rzecznik prasowy prezydenta Federacji Rosyjskiej Dmitrij Pieskow powiedział, że "Kreml nie ma nic do powiedzenia bliskim Nawalnego w dniu jego pogrzebu".